Gość22 21.11.2021 12:31
Witam
Pracuje jako diagnosta samochodowy.
Zdarzyła mi się parę razu taka sytuacja że już po przeglądzie po wbiciu pieczątki klient zostawił mi coś jak by napiwek czasem 10zl czasem 20 ostatnio np.dostalem słoik miodu . Nie ma to znaczenia na wynik przeglądu bo dzieje się to już po z resztą miałem akcje typu że przychodzi człowiek i od progu mówi panie mam pęknięta szybę dam parę groszy za przymknięcie oka ale ja w takich przypadkach odpowiadam żeby te przysłowiowe parę groszy dołożył do nowej szyby i wskazuję drogę do wyjścia.
Czy jeśli klijent zostawi mi ten miod lub te 20 zł to można uznać to za łapówkę? Gdybym to było przed to raczej uznał bym że tak ale po skoro już ma ten przegląd.
Jak już pisałem staram się być dobrym diagnostą i jeśli pojazd się nie nadaje to żadna kwota nie wchodzi w grę a nawet jeśli ktoś proponuję mi coś takiego to w jasny sposób daje mu do zrozumienia że nie ma takiej możliwości,chodzi mi tylko o przypadek opisany wyżejej.
Np.osystnio sprawdziłem auto pokazałem klijentowi co powinien w nim poprawić wyjaśniłem na co mają wpływ te części i co się stanie jeśli nadal zaniedba te podzespoły i uznałem że auto może jeździć dalej pan wychodządzac chciał dać mi 20zl których nie wziąłem powiedział że to za to że mu wszystko ładnie wyjaśniłem położył je na biurku i wyszedł. Czy w takim przypadku można uznać to za łapówkę?
Dodam jeszcze kolejny raz staram się wykonywać swoją pracę Dobrze a żadne pieniądze nigdy nie miały wpływu na wynik.
Bardzo proszę o ukrycie pytania koniecznie.
W opisanej sytuacji zdecydowanie nie chodzi o wzięcie łapówki. Możesz te pieniądze wziąć dla siebie, nie będzie w tym nic złego. Możesz też oczywiście przeznaczyć te pieniądze na jakiś dobry cel, choćby wrzucając do skarbonki na biednych. Ale nie musisz. Miodu raczej do skarbonki nie wrzucisz :) Możesz zjeść sam, możesz komuś dać. nie ma tu w niczym najmniejszego grzechu.
J.