Gość 03.11.2021 16:40
Szczęść Boże.
Mam pytanie , pomieważ jechaliśmy raz z rodziną na groby i stanęliśmy na stacji benzynowej i podeszedł jeden Pan do mojego taty i prosił o papierosa tata mu dał , ale gdy już odjeżdżaliśmy to pytał się , czy tata mógł by mu dać na jedzenie i tata mu nie dał , ale obok stałem ja i mogłem powiedzieć tacie , żeby mu dał ale nie zrobiłem tego , czego potem żałowałem.Zgodnie z warunkami miłosierdzia to powinnismy głodnych nakarmić.Co w takiej sytuacji zrobić , czy to grzech , przyjelem też komunie i czasami myśle o tym , ale również modlę się za wszystkich bezdomnych i za los tego pana.
Nie uznałbym tego za grzech ciężki.... W pomocy bliźnim trzeba kierować się rozumem. Inaczej sami nic byśmy nie mieli, a potrzebujący dalej byliby potrzebującymi... Bo jak ktoś nie chce pracować, to zawsze będzie potrzebował wsparcia.
J.