Maria 28.10.2021 21:42

Skąd wzięło się przekonanie Kościoła, że masturbacja jest grzechem ciężkim?
Jest to być może pewne nieuporządkowanie, ale grzech ciężki z definicji dotyczy materii ważnej, definiowanej przez 10 przykazań Bożych. Tymczasem żadne z przykazań nie mówi w sposób pośredni ani bezpośredni o masturbacji. Nie przypominam też sobie, żeby wspominała o niej Ewangelia.
Skoro czerpanie przyjemności z pobudzania narządów płciowych nie do celów prokreacji jest tak ciężkim grzechem, to czy równie ciężkim wykroczeniem jest np. objadanie się nie w celu dostarczenia organizmowi niezbędnej energii i przeżycia, ale rozkoszy zmysłów?
Bardzo proszę o konkretne odpowiedzi, poparte argumentami z Pisma Świętego lub zasadami logiki.

Odpowiedź:

Takie jest nauczanie teologii moralnej, tak to też zapisano w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Czytamy tam tak:

Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia <<w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego>>" .

W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które zmogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg