Materia 28.10.2021 20:50

Szczęść Boże.

Mam problem z rozeznaniem materii grzechu lekki czy ciężki, a następstwem tego jest wątpliwość przed przystąpieniem do sakramentu eucharystii. Nie chcę biegać co tydzień do spowiedzi tylko po wewnętrzny spokój, a nie przebaczenie. W przeszłości miałem większe skrupuły, teraz jest lepiej, jednakże chciałbym na opisie ostatniej sytuacji poprosić o wytłumaczenie, które pomoże mi w przyszłości. Otóż staram się dobierać filmy, seriale, które oglądam. Zanim zacznę oglądać daną rzecz, to obejrzę zwiastun, przewinę kilkanaście minut, zapytam kogoś, czy zobaczę w opisie, czy dana rzecz posiada sceny o charakterze seksualnym, czy nagości. Czasem jednak gdy takie coś się pojawi mimo selekcji, to próbuję przewijać czy odwracać wzrok. Ostatnim razem włączyłem serial bez scen nagości czy seksu, ale sytuacje, które były tam zawarte, wywołały we mnie myśli nieczyste i uczucia podniecenia. Nie wiem, czy je odrzuciłem, ale wydaje mi się, że zabrakło mi czujności, dopiero po jakieś chwili się z tego otrzepałem, jakby wtedy temu przeczyłem. Potem chciałem poczytać książkę i niestety jak wszędzie teraz tam też zdarzają się tego typu rzeczy. Chyba poddałem się uczuciu pożądliwości i podczas czytania jakbym tego tam szukał. Znów bez zastanowienia i czujności, czyli przez tę krótką chwilę. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale był to krótki moment. Uczucia i te pokusy czy czyny sprawiły, że pojawiły się i sny, a, jak i sny to ich konsekwencja. Gdy w niedzielę miałem iść do komunii pojawiły się owe wątpliwości. Próbowałem sobie odpowiedzieć czy to był grzech lekki, czy ciężki. Z jednej strony miałem słowa Pana Jezusa o pożądliwości, a z drugiej pomyślałem, że sięgając po książkę, czy serial nie było moim zamiarem zgrzeszyć, czy tego szukać. Zbytna swoboda myśli i uczuć, a potem poczucie winy i przeciwdziałanie. Nie robiłem tego pomimo poczucia winy. Postanowiłem zaufać i do komunii pójść, ale czy to była odpowiednia decyzja?

Mam jeszcze jedno pytanie. Czy potem można do takiego serialu, czy książki wrócić? Czyli przewijać i nie czytać tego, co trzeba. Czy nie jest to wystawianie się na pokusy? Nie mówię tu o filmach czy opisach na wskroś erotycznych, ale czasem, kiedy ujrzę, że jest coś nagiego, po dłuższym czasie oglądania czy czytania mimo próby przewinięcia, czy odwrócenia wzroku pojawia się wyrzut sumienia, żeby dalej nie oglądać czy czytać, nawet jeśli dalej już nic nie ma (ale o tym nie wiem). Czy w myśl odcięcia kończyny, trzeba od razu z tego zrezygnować?

Mam nadzieję, że napisałem to zrozumiale.
Bóg zapłać za odpowiedź.
Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Trudno oceniać w takich sytuacjach czyjeś intencje. Jak trudno widać po tym, że sam zainteresowany nie potrafi. Jak miałby umieć je z cała obiektywnością ocenić ktoś z zewnątrz?

Nie wydaje mi się, żeby był tu grzech, także grzech wystawiania się na pokusę. Dokładasz wielu starań, by treści selekcjonować, ale wiadomo, czasem jakieś skojarzenia może wywołać scena całkiem niewinna. Możesz takie książki czytać i takie filmy oglądać. Człowiek zresztą musi się nauczyć pokusy odrzucać. Odrzucanie takich drobnych, wynikających z codziennego życia, pojawiających się przypadkiem,  to właśnie dobra szkoła.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg