Gość 24.10.2021 19:29
Szczęść Boże! Od kiedy pamiętam miałam bardzo rozbudowaną wyobraźnię. Zastanawiam się czy popełniam jakikolwiek grzech. Otóż Jestem osobą, która za jakiś czas (nie wiem jeszcze ile to potrwa) będzie miała operację wymiany zastawki serca. Przeczytałam na ten temat bardzo wiele, a także dowiedziałam się, że skazani na śmierć otrzymują przez śmiertelny zastrzyk 2 rodzaje tych samych leków, które otrzymują operowani w narkozie. Przy oglądaniu filmów o tematyce kary śmierci wyobrażam sobie siebie w roli skazanej osoby oraz osobę mi bliską, która tą drugą osobę w tym filmie wspiera. Jednocześnie próbuję sobie wyobrazić jak to będzie, kiedy wreszcie pójdę na tą operację. Wiadomo, bardzo się boję ale staram się ufać Bogu. Stąd moje pytanie, czy takie wyobrażanie sobie i utożsamianie się z postaciami w filmach to grzech? I moje drugie pytanie, czy popieranie kary śmierci to grzech? Chodzi mi o najcięższe przestępstwa.
Pierwsze grzechem nie jest. Drugie jest działaniem przeciw nauce Kościoła...
J.