Gość 13.10.2021 13:48
Szczęść Boże
Dziś w pracy przyniosłem nowe kartki z kodami kreskowymi. Kolega zażartował, że nie są potrzebne bo wszyscy będą mieli na rękach wytatuowane kody kreskowe. Ja byłem trochę zmieszany, trochę z powodu mojej introwertyczności, trochę z nieobycia i nie umiejętności żartowania przy większej liczbie osób i odpowiedziałem z uśmiechem: "Jak w Auchwitz, tak?" Po czym od razu poczułem, że trochę to było niesmaczne.
Czy to jest grzech, że użyłem tej tragedii ludzkiej w tej sytuacji?
Bóg zapłać.
Nie widzę tu grzechu. Co by tu miało być złem? Sugestia, że współcześnie próbuje się z ludzi robić numerki? Przecież w sporej mierze to prawda.
J.