Gość 13.10.2021 13:44
Oglądałem serial o Templariuszach - nie wiem czy ma coś wspólnego z historią, ale była scena, gdy Papież (czy ktoś w jego imieniu) dokonuje ekskomuniki na mistrzu Zakonu (m.in. za nieposłuszeństwo Papieżowi). Padły tam słowa o tym, ze po ekskomunice skazany zostanie spalony na stosie i "jego dusza nie wzniesie się ku niebu".
Czy to możliwe, żeby wbrew słowom Papieża ktoś poszedł jednak do nieba - z racji tego, że chodziło o przyziemne zagrywki Papieża, walkę o władzę itd. a nie o rzetelną duchową ocenę skazanego?
Upraszczając - Papież chciał komuś zrobić na złość, ekskomunikował go, pozbawił sakramentów itd. i skazał go tym samym na piekło. Czy Pan Bóg dałby taką władzę człowiekowi (nawet Papieżowi) czy jednak Bóg widząc tą sytuację może przyjąć tego (niesłusznie) skazanego do nieba. Bo trochę to wygląda tak jakby Papież mógł wziąć sobie przymioty boskie i decydować, że jego przeciwnik idzie do piekła (pozbawiając go życie po ekskomunice).
To nie papież skazał Wielkiego Mistrza Templariuszy na śmierć, tylko król Francji. Filip Piękny. Papież niewiele mógł zrobić, by temu zapobiec. A jak pokazują ostatni przedstawione dokumenty z archiwów watykańskich, próbował.
J.