Gość 19.08.2021 18:16

1. Mam pytanie dotyczące szczepionek, ale z innej perspektywy. Nie wierzę w skuteczność szczepionek i na podstawie ogólnie dostępnych informacji uważam, że (groźne) skutki uboczne to kwestia czasu (nie jestem lekarzem). Czy w takiej sytuacji zaszczepienie się dla wygody (brak/mniej obostrzeń) to coś złego? Bo nie jest to (ewentualne) narażanie zdrowia z miłości i troski o bliźniego, tylko z wygodnictwa i egoizmu.
2. Czy można zaszczepić się jednodawkową szczepionką, jeśli akurat ten producent korzysta z komórek dzieci abortowanych? W przypadku gdyby chodziło nie o konieczność (np. zawodową), ale o wygodę (szybciej będzie się funkcjonować jako osoba zaszczepiona w kontekście restrykcji).

Odpowiedź:

Trochę to dziwne. Chcesz się narazić na poważne kłopoty zdrowotne w niedalekiej przyszłości tylko dlatego, żeby tu i teraz nie podlegać mało istotnym na dziś obostrzeniom? Toż nawet nadużywający alkoholu czy zażywający narkotyki ma nadzieję, że nie wpakuje się kłopoty, a Ty tak świadomie i dobrowolnie na coś takiego się decydujesz? Proszę wybaczyć, ze nie rozstrzyga tu problemu grzech/nie grzech, ale taka postawa wydaje mi się całkowicie pozbawiona racjonalności.

2. Zobacz TUTAJ

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg