Gość 7 14.08.2021 19:08

Pyt. 1.
Jeśli jakieś osoby walczą z pokusami odnośnie cielesności np. masturbacja, petting, ale po prostu ich ciała fizycznie nie dają radę osiągnąć pełnej abstynencji, to czy jest coś, na co mogą sobie pozwolić, aby nie było w tym grzechu ciężkiego?

Pyt. 2.
I zarazem pytanie czy każda pieszczota jest takim grzechem ciężkim w tym przypadku?

Pyt. 3.
Czy przypadkowe pobudzanie ciała np. wynikające z konieczności mycia się, w tym intymnych części ciała, które spowoduje pewne napięcie cielesne i pobudzenie, ale w głowie człowiek myśli "Boże, nie daj by to była masturbacja", jest grzechem ciężkim?

Odpowiedź:

1-2. Trudno odpowiadając na takie pytanie ubrać to w odpowiednie słowa. Spróbuję...

W kwestii zachowania czystości w relacjach narzeczeńskich bardzo ważna jest intencja. Chodzi o to, by wszelkiemu pójściu za daleko z góry powiedzieć "nie". Ten sam gest, to samo dotknięcie, może być wstępem do "czegoś więcej", a może być jedynie gestem czułości, sympatii. Ot, pocałunek. Taki jak czasem wymieniany ze znajomymi na pewno nie będzie grzeszny. Ale jeśli wiadomo, że trudno utrzymać w takiej sytuacji ciało w ryzach, to i takich powinno się unikać. Z pełną świadomością dlaczego. Trzeba się po prostu uczyć okazywania czułości bez nakręcania się na relację seksualną...

Podobnie jest z pieszczotą. Ot, gładzenie po włosach. Najczęściej dość łatwo w takiej sytuacji powstrzymać się przed "czymś więcej", prawda? To samo gdy chodzi o podanie ręki czy krótki pocałunek na pożegnanie. A więc - istotne jest intencja.

3. Nie jest to grzechem. Wynika to z ogólnej zasady, że grzechem może być tylko to, co dzieje się świadomie i dobrowolnie czyli za przyzwoleniem woli człowieka. Wola się więc liczy, nie reakcja organizmu.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg