Gość 12.08.2021 01:15
Co jeśli np. któryś z kolejnych Papieży zacząłby głosić poglądy wprost sprzeczne z Biblią? Takie, które nawet dla laika byłyby oczywistą sprzecznością z prawdami wiary?
Czy Pan Jezus dał taką gwarancję, że Papież nigdy nie wykolei Kościoła?
Czy jest to w ogóle nawet fizycznie możliwe, żeby któryś z Papieży zaczął np. udzielać ślubów parom jednopłciowych, pozwalać na aborcję albo robić coś innego absolutnie sprzecznego z wiarą?
Bo przecież nie ma możliwości, żeby sobie stwierdzić: "Ten Papież niestety już nie realizuje założeń Biblii, dlatego przepiszę się do nowego (hipotetycznego) kościoła, który zakładają konserwatywni katolicy."
Czy dobrze rozumiem, że (między innymi) o wyżej wymienionych sytuacjach może decydować jedynie Sobór, a nie Papież jednoosobowo?
A jeśli Papież zacząłby głosić poglądy wprost sprzeczne z Soborami, to wtedy słuchać Papieża czy ustaleń Soboru?
Nie wiem na ile Pan Bóg ingeruje. Wiem, ze to zabrzmi infantylnie, ale czy np. Pan Bóg powstrzymałby Papieża przed zmianą prawd wiary przez np. odebranie mu głosu (możliwości mówienia) albo powołanie go do wieczności, żeby do tego nie doszło?
Ufamy, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie. Dlatego Kościół nie ma procedur na taki wypadek.
J.