złorzeczenie(?) 14.07.2021 13:38

Witam. Jakiś czas temu z głupiej zazdrosci - chyba nie życzyłam komus śmierci wprost, ale takie głupie zachowanie, że sobie sprawdziłam ile dany starszy człowiek ma lat (juz drugi raz) i myśl 'ile one będzie jeszcze żył', jakbym chciała 'wybadać' czy on tutaj długo jeszcze będzie na swiecie...wiem - to okropne...wstyd mi za to... Wprost nie życzyłam, ale skoro sprawdzałam ile ma lat, to pewnie gdzies z tyłu w głowie miałam taką myśl, że pewnie byłoby to dla mnie 'korzystne':(( Ten człowiek dwa dni później zmarł, więc we mnie od razu pojawił się lęk, że to przeze mnie (wiem, jak to absurdalnie brzmi, ale po naczytaniu się różnych rzeczy w internecie wpadłam w panikę). Troche racjonalnie to sobie tłumaczyłam, że przecież to starszy człowiek i że to nie moja wina, ale przeczytałam też wypowiedź chłopaka, który pisał, że wchodząc na różne strony ezoteryczne otworzył się na działanie złego ducha i kiedy np. wizualizował sobie lub myślał, że chce spotkać daną osobę w konkretnym miejscu, a później tak się stało - tłumaczyl to tym, że to właśnie skutki czytania tych ezoterycznych rzeczy… A więc ja ponownie nakręciłam się na to, że tez czytając te strony (juz dałam sobie z tym spokój, ale w tamtym czasie chwilowo 'obraziłam się' na kościół i bardziej wgłebiałam się w tematy new age i wszystkiego wokół) otworzyłam się na jakieś złe duchy i stwierdziłam, że ‘przyczyniłam się’ do jego śmierci. (ja wiem jak to absurdalnie brzmi, można by nawet pomyśleć, że mam coś z głową nie tak…).

Tak to na mnie wpłynęło, że ciężko mi teraz jakoś funkcjonować, bo cały czas rozmyślam czy tak może być czy to totalna bzdura. Od kilku duchownych usłyszałam, że śmerć tego starszego człowieka to przypadek i trochę mnie to uspokoiło, ale kiedy poczytałam w internecie wypowiedzi innych księży bądź egzorcystów, to sie przeraziłam. Przeczytałam np wypowiedź księży, którzy pisali, że nie tylko słowa mają moc, ale że swoimi myślami możemy kogoś skrzywdzić, a na dodatek czytając jedną z wypowiedzi "że osoba które źle życzyła sprowadziła na swoją rodzinę wypadki", to jeszcze bardziej spotęgowała mój strach. Można wyczytać, że ewentualnie jak ktoś żył 'blisko Boga' to mogło go to od tego uchronić, lecz ja nie wiem czy tak było w przypadku tego Pana, który zmarł, bo była to zupełnie obca mi osoba (aczkolwiek wątpie, żeby był człowiekiem wierzącym) - ja w tym czasie również przestałam chodzić do kościoła. Z jednej strony mam wrażenie, że to wszystko strasznie absurdalnie brzmi, bo 'jak można zrobić krzywde komus swoimi myślami', ale z drugiej strony - czytam wypowiedzi duchownych i widząc, że oni potwierdzają taką możliwość, a na dodatek posługują się przykładami ludzi, to jestem tym trochę wystraszona...A moja nerwica jeszcze bardziej wzmaga ten strach... Już nie wiem co o tym myśleć...Z jednej strony głos rozsądku, że to irracjonalne, a z drugiej zaś wypowiedzi niektórych duchownych (w tym egzorcystów), ktorzy potwierdzaja taką możliwość. Czyli tak czasem jest?:(
Bardzo proszę o jakąś opinię i z góry serdecznie dziękuje

Odpowiedź:

Hm... Po pierwsze nie widzę powodu, by owe zastanawianie się nad wiekiem człowieka i nad tym, jak długo będzie żył uznać za złorzeczenie. Trzeźwa ocena faktów a złorzeczenie to zupełnie nieprzystające do siebie sytuacje. W złorzeczeniu złę jest owo "chcę dla kogoś zła" a  nie to, - jak w tym wypadku - że przypuszczam, iż jakieś zło może człowieka spotkać. To po pierwsze...

A po drugie.... Ilekroć grywałem w lotto zawsze chciałem wygrać. Bardzo sobie wygranej życzyłem. I nic z tego nie wyszło. Dlatego nie wierzę, by ludzka myśl miała moc sprawczą. Sprawić to ona może tylko to, że człowiek weźmie się do roboty i zrobi co planuje, ale nic więcej.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg