Gość 13.07.2021 07:01

Mam pewien problem. Przypomniała mi się taka rozmowa. Osoba z która rozmawiałem mówiła mi ze zabiera czasem z pracy kartki należące do urzędu. Ja na początku to potępiałem, ale w trakcie rozmowy osoba powiedziała mi ze jest wyzyskiwana i to jest forma rekompensaty. Mniej więcej chodzi o to, że pracodawca nie daje jej pieniędzy za prace w urzędzie wiec ona sama sobie to zrekompensuje zabierając te kartki z urzędu od czasu do czasu. Po takiej argumentacji przekonałem się, że jest to forma potajemnego wyrównania. Teraz jednak mam wątpliwości czy ten wyzysk nie jest naciągany. Cały problem jest w tym, że ja po tej rozmowie powiedziałem. „jeśli tak robisz to jest to usprawiedliwione”. Czy ja popełniłem grzech cudzy usprawiedliwiając ten czyn?

Odpowiedź:

Usprawiedliwianie potajemnego wyrównania krzywdy (o ile podejrzenie na kradzież nie spada na kogoś innego) nie jest grzechem. Nie oceniłeś przecież czy ta osoba faktycznie jest wyzyskiwana czy nie, ale że jeśli jest wyzyskiwana, to może tak zrobić.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg