Gość 13.07.2021 04:35
W "Ojcu Chrzestnym" była scena gdzie duchowny (za chwilę już Papież - chyba ta kolejność) spowiada głównego bohatera - morderstwa itd.
Czy jeśli zdarzali się/zdarzają Papieże (księża ogólnie), którzy dosyć lekko podchodzili/-dzą do sprawy spowiedzi i dawali np. gangsterom lekką pokutę (np. modlitwa bez zadośćuczynienia chociażby materialnego - mafia mają majątki ze swoich działań) - to czy taka spowiedź jest ważna?
Zwłaszcza w przypadku Papieża wydaje się to problematyczne, bo jest najważniejszą osobą na całym świecie, która może rozstrzygać dylematy moralne. I jeśli on lekko by potraktował spowiedź np. wielokrotnego mordercy to co wtedy?
Nie znamy treści spowiedzi, trudno więc rozmawiać o tym czy spowiednicy dają pokuty adekwatne do ciężaru grzechów, czy zwracają uwagę na potrzebę naprawiania win i temu podobne. Warto jednak pamiętać, że warunkiem ważności spowiedzi jest nie tylko wyznanie grzechów, ale szczery żal. Jeśli ktoś nie żałuje popełnionego zła, spowiedź jest nieważna choćby nie wiadomo jakie niby pokutne ciężary na siebie by przyjął (np,. wypłacenie jakiegoś odszkodowania rodzinie ofiary). Bo żal za grzechy to ie kwestia zahandlowania. Trudno mówić o żalu, gdy człowiek nie zamierza zmienić postępowania, a tylko próbuje "kupić" sobie rozgrzeszenie...
J.