PD 09.07.2021 16:42
Mam jeszcze jedno pytanie - przeczytałem ostatnio "Timete Deum" kard. Wyszyńskiego, czyli 10 zasad życia wewnętrznego, które sam dla siebie ułożył i nie do końca rozumiem punkt 5. "Unikaj marzycielstwa – nie myśl o przyszłości, to rzecz Boga."
Nie wiem do końca jak to rozumieć. Kardynałowi raczej nie chodziło o takie zwykłe marzenia (np. wyobrażanie sobie, jak by to było polecieć na marsa), ani o to, żeby o realnej przyszłości w ogóle nie myśleć (elementem takiego myślenia jest choćby zabezpieczanie się przed różnymi okolicznościami - ubezpieczenia itp.), ale raczej o to, że przyszłość jest nieprzewidywalna i żeby nie rozmyślać nad tym jaka ona faktycznie będzie, nie martwić się tym i powierzyć to Bogu, ale w sumie nie wiem.
Rozumiem, że Odpowiadający nie czyta w cudzych myślach, ale chciałem zapytać jak Pan rozumie te słowa?
Chodzi chyba o to, że marzyciel planuje rzeczy odległe, często mało realne, a nie zauważa dobra, które może pełnić tu i teraz. Choć samo mu się pcha w ręce. Marzyciel po prostu przyjmuje postawę "gdy spełnione zostaną takie a takie warunki, to ja wtedy", a że się nie spełniają, to czuje się usprawiedliwiony, że nie robi nic albo niewiele.
J.