Wiesław 07.07.2021 01:42

Mam wątpliwości dotyczące ważności spowiedzi. Niedawno spowiadałem się z 20 ostatnich lat mojego życia. Przygotowałem całą listę grzechów i poszedłem z nią do konfesjonału. Gdy powiedziałem mniej więcej połowę grzechów, ksiądz powiedział, żebym kończył, bo niedługo będzie komunia (tak się złożyło, że była to ostatnia msza w ostatnim dniu, gdy można było przyjąć Komunię wielkanocną).

Oczywiście, nie mogłem pominąć jakichś grzechów, musiałem je wyznać wszystkie. Zacząłem je wymieniać trochę szybciej, ale presja czasu trochę mnie zdekoncentrowała (później zresztą okazało się, że skończyłem spowiedź już po komunii w czasie mszy; spowiednik zgodził się udzielić mi Komunii po mszy indywidualnie).

Obawiam się, że mogłem wskutek pośpiechu coś pokręcić albo czegoś nie powiedzieć. Tak np. zapomniałem powiedzieć, że większość wymienionych przeze mnie grzechów pochodzi z ostatnich 20 lat (były też wcześniejsze, bo spowiadałem się praktycznie z całego życia, wymieniając też grzechy sprzed 20 lat, o których zapomniałem powiedzieć na poprzednich spowiedziach).

Robiąc rachunek sumienia, przypomniałem sobie np. że dałem ściągnąć znajomemu (chociaż nie podobało mi się to) na egzaminie wstępnym na studia (chyba ściągnął ode mnie wszystko, bo dostał 5). Jednak zapisując grzechy na kartce z nieznanego powodu pominąłem ten grzech, chyba uznałem, że nie był on jednak poważny i nie powiedziałem go na spowiedzi.

Powiedziałem też, że w podstawówce popełniłem pewien grzech nieczystości, teraz jednak myślę, że być może zrobiłem to w szkole średniej.

Czy biorąc to wszystko pod uwagę powinienem powtórzyć tę spowiedź?

Odpowiedź:

To, czy dany grzech popełniłeś jeszcze w podstawówce czy już w szkole średniej nie ma większego znaczenia. Zwłaszcza że pomyślałeś tak dopiero po spowiedzi. Podobnie z daniem ściągać. Nie potraktowałbym tego jako grzechu ciężkiego....

Nie widzę powodu, by mieć wątpliwości co do ważności spowiedzi. Chciałeś wszystko wyznać jak najlepiej, a jeśli się nie udało trudno. Nie jesteś pewien, bo przecież być nie możesz - nie nagrywałeś spowiedzi, bo kategorycznie nie wolno tego robić - nie masz jak sprawdzić. Musisz ufając w Boże miłosierdzie wyznanie grzechów było wystarczające. Nie miałeś intencji opuszczenia czegokolwiek ważnego i to jest tu najistotniejsze.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg