Gość 05.07.2021 17:43

Uczestniczę w każdą niedzielę we mszy mszy świętej. Zastanawiam się, czy jestem opętany lub dręczony albo zniewolony przez złego ducha. Od razu po każdej spowiedzi nachodzą mnie natrętne, nieczyste(przeciw 6 przykazaniu) myśli. Potem tylko w dniu spowiedzi przystępuję do komunii, a w inne dni już nie, ponieważ mam wrażenie, że te myśli to grzech ciężki. Nie umiem rozróżnić, czy chcę tych myśli, czy nie. Potem muszę znowu chodzić do spowiedzi, przed każdą komunią.
1. Czy jestem opętany?
2. Czy powinienem udać się do egzorcysty?
3. Co mam robić, aby rozróżnić, czy chcę tych myśli, czy nie?

Odpowiedź:

Podejrzewałbym raczej jakiś rodzaj nerwicy na tle religijnym. Potrzeba Ci nie egzorcysty, ale stałego spowiednika, który Cię ze skrupułów wyprowadzi.

Różnie to być może, ale dość często u podstaw skrupułów leży jakieś nieuporządkowanie w życiu duchowym w innej dziedzinie niż ta, która generuje owe skrupuły, niewiara w to, że Bóg jest dobry albo i pycha, która każe myśleć, że można być herosem, bez najmniejszych słabości. Same zaś skrupuły to strach. Strach, że choć na rozum nie ma powodu do obaw, to jednak Bóg czegoś tam się przyczepi ( tu wychodzi też ta niewiara w to, że Bóg jest dobry). Lekarstwem na skrupuły jest poznanie, choćby pobieżne zasad, które uczą jak odróżniać grzech lekki od ciężkiego (zobacz TUTAJ) i odrzucenie lęków, a kierowanie się rozumem, także wbrew lękom. 

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg