Ania 05.07.2021 13:40

Czy zdaniem odpowiadającego mogłam doprowadzić albo ewentualnie narazić mojego spowiednika na zdradę tajemnicy spowiedzi? Ale po kolei. Byłam pewnego razu na kawie u sąsiadki (nazwijmy ją sąsiadką X). Sąsiadka owa ni tego ni z owego zaczęła opowiadać o drugiej sąsiadce (sąsiadka Y) – o tym że była ona u spowiedzi, że rozstała się ze swoim partnerem (albo że zamierza się z nim rozstać), że nie była ona u spowiedzi 4 lata i że spowiadała się u mojego spowiednika i dostała rozgrzeszenie. Potem po przyjściu do domu opowiedziałam o tym mojej mamie. Potem zaś kiedy byłam u spowiedzi opowiedziałam księdzu o tej wizycie tak jak to opisałam powyżej Panu. Spytałam następnie spowiednika czy rozgrzeszenie można otrzymać dopiero po rozstaniu się z partnerem czy jeszcze przed, spowiednik odpowiedział mi na to, że to zależy od tego co penitent powie na spowiedzi. Potem powiedziałam jeszcze że może sąsiadka Y opowiedziała sąsiadce X o swojej spowiedzi dlatego żeby nie było pytań i wątpliwości, że sąsiadka Y żyje z partnerem a przystępuje do komunii. Spowiednik mój odpowiedział na to, że tak mogło być. Wydaje się że występuje tu żadna zdrada tajemnicy spowiedzi i odpowiedź księdza na moje pytania była ogólnikowa ale mam jakiś taki lęk i niepokój w sercu dlatego tu piszę.

Odpowiedź:

Ksiądz naprawdę odpowiadał wymijająco i nikogo w niczym nie zdradził. A swoją drogą to penitent powinien mieć trochę wyczucia i nie pytać o sprawy co do których wie, że spowiednik nie może odpowiedzieć. Podobnie zresztą w rozmowach z innymi ludźmi.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg