Gość 18.04.2021 20:13
Dzień dobry,
nie zgadzam się z nauką Kościoła w kwestiach gdzie jego nauka jest ściśle określona tj. podejścia do homoseksualizmu czy antykoncepcji. Jak rozumiem to jest już pewna forma grzechu uniemożliwiająca otrzymanie rozgrzeszenie, zgadza się? Co za tym idzie póki nie zmienię swojego stanowiska na te tematy nie mogę przyjąć komunii czy choćby wziąć ślubu. Nie są to jednak prawdy wiary, a nauka Kościoła, także mogę mieć nadzieję, że w ostatecznym momencie Bóg mi wybaczy, że się mylę i niekoniecznie potępi, dobrze to rozumiem?
Dziękuję bardzo za odpowiedź i pozdrawiam.
Kościołowi należy wierzyć w sprawach wiary i moralności także. O ile kwestia antykoncepcji (ale już nie przerywania ciąży!) jest sprawą stosunkowo nową i nie ma specjalnie wielu jasnych wskazań jej dotyczących jeśli chodzi o objawienie Boże i Tradycję Kościoła, o tyle praktyki homoseksualne zawsze, i w tradycji biblijnej i w Tradycji Kościoła uważane były za ciężki grzech.
W sprawie możliwości otrzymania rozgrzeszenia nie chcę się wypowiadać. Z tego co piszesz nie wynika, czy swoje poglądy wprowadzasz w życie czy to tylko teoria. W tym drugim wypadku można mówić o wątpliwościach; o wielkich, długo trwających, ale ciągle wątpliwościach. A wątpliwości nie są grzechem. Ale nie wiem oczywiście, czy te Twoje wątpliwości już zamieniły się w coś, co można by nazwać zwątpieniem.
J.