Jake 06.03.2021 00:20
Co mam zrobić jako katolik, skoro popieram klasyczne zapatrywanie się mojego Kościoła na kwestię kary śmierci, a nie to obecne, znane ledwie od kilku lat?
Uważam, że życie należy chronić od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci, przy czym naturalną śmiercią dla ciężkiego zbrodniarza (np. mordercy, gwałciciela dzieci itd.) jest szafot.
Pozdrawiam. Z Bogiem!
Co zrobić? Hmmm...
Wydaje mi się, że najlepiej byłoby zapoznać się z motywacją, dla której Kościół uznał karanie śmiercią w dzisiejszych czasach za niedopuszczalne. W przeszłości kara ta miała chronić społeczenstwo przed osobnikami bardzo niebezpiecznymi ludźmi, którzy mogliby zabijać innych. Dziś mamy środki, które pozwalają takie osoby na stałe izolować bez konieczności zabijania ich. A skoro tak, to lepiej nie zabijać.
Warto zwrócić uwagę, że Kościół ciągle dopuszcza tzw obronę konieczną. Gdy broniąć życia swojego lub innych ktoś zabija agresora, nie jest uważany za mordercę. Ale gdy już nie musi zabić, by kogoś uratować, to po co to robić? Zwłaszcza że dziś w takich np. Stanach Zjednoczonych wyroki wykonuje się wiele lat po popełnieniu przez winnych przestępstwa. Przecież po 10 czy 15 latach całkiem często mamy już innego człowieka, prawda?
J.