Gość 17.01.2021 13:45
Jak rozpoznac czy jestem pod dzialaniem zlego ducha?Otoz od kilku lat mam niczym nieuzasadnionego pecha, ale wszystko jest w taki sposob, jakby ktos bardzo precyzyjnie ustawial mi rozne choroby, wypadki i konflikty z najbilzszymi, pozbawia wszelkiej radosci i niszczy plany, a to wszystko niezalezne ode mnie, mam wrazenie ze ktos mnie obserwuje i uderza w czule punkty, widzac czego sie boje czy ze na czyms mi zalezy, nie wynika to ze stresu czy nieuwagi.Boje sie o siebie i najblizszych.W zasadzie to podobne rzeczy wydarzaly mi sie i w dziecinstwie, ale teraz jest 1000x gorzej.Popelnilam pare ciezkich grzechow, jednak wrocilam do spowiedzi i Komunii Swietej, rowniez grzeszne zycie sie zakonczylo (zylam w konkubinacie i wzielam slub koscielny) i wtedy zaczely sie choroby bez diagnozy i mozliwosci leczenia (nie sa to choroby psychiczne ani depresja) oraz inne przykrosci.Mieszkam za granica i nie mam mozliwosci kontaktu z ksiedzem egzorcysta, wspomialam ksiedzu na spowiedzi ze cos takiego czuje, ale nie uzyskalam pomocy.Im wiecej sie modle, tym wydaje mi sie ze jest gorzej, zwlaszcza przy modlitwach wstawienniczych czy o uzdrowienie/uwolnienie cos sie przytrafia, bylam w Polsce tez na takiej mszy i niemal zaraz po wyjsciu z kosciola sie pochorowalam.
Czy moze jest jakis ksiadz rozeznany w podobnych przypadkach, z ktorym mozna by porozmawiac przez internet i ktory by mogl potwierdzic lub wykluczyc ze to dreczenie a moze nawet opetanie czy tez moze kara mnie spotyka za popelnione grzechy, gdyz nie jestem jeszcze w pelni pojednana z Bogiem, mam wybuchowy charakter i nie spelniam woli Bozej, mimo dobrych checi?
Nie znam się na rozeznawaniu takich spraw. Zwłaszcza że chodzi tylko literki informacji, a nie spotkani z żywą osobą. I nie sądzę, by ktokolwiek mógł odpowiedzialnie rozstrzygnąć "tak" lub "nie" na podstawie wpisu w internecie. Pewne raczej jest, że Bóg nie działa w ten sposób, żeby się mścił na człowieku za jego grzechy aż ten w pełni się nawróci. Bóg tak nie działa. Czy to dręczenie złego ducha? Może, ale wtedy, gdy Pani żyłą w grzechu dałby raczej spokój. Choć różnie oczywiście być to może. Z wrażeniem że ktoś Panią obserwuje, ustawia Pani życie trudno, jak z każdym wrażeniem, polemizować. Naprawdę trudno powiedzieć, co się dzieje.
Wydaje mi się, że dobrze by było, gdyby często powtarzała Pani modlitwę "Jezu, ufam Tobie". Oddając życie Jezusowi oddaje je Pani temu, który chce Pani dobra i naprawdę może wszelkie zło od Pani odsunąć. Myślę, że przy braku innych pomysłów ten jest najsensowniejszy....
J.