Gość 100 15.01.2021 16:42

Szczęść Boże. Jak to jest z chorobą psychiczną w kościele np: schizofrenią a grzechem. Jeśli ktoś popełnia grzechy z choroby to czy musi się z nich spowiadać. Czy jeśli jest w całkowitej niepoczytalności to oczy ma grzech.
Innym razem jeśli jest w pół poczytalności to znaczy trochę nie ma poczytalności a trochę ma czy ma grzech.
Jeśli nie chodzi do kościoła bo myśli o śmierci w kościele bo mu nie pozwalają to ma grzech czy nie. I jeśli taka osoba z w chorych sprawach sprawuje sakramenty sama święci chleb i siebie spowiada. Co z takim przypadkiem u o osoby znajomej. Ta osoba nie wie co ma z sobą zrobić bo to popełniła. Z góry dziękuję za odpowiedz. pragnę zaznaczyć że ta osoba korzysta z pomocy psychologa i psychiatry. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Odpowiedź:

Grzech to zło zależne od woli człowieka. Czyli nie jest grzechem trąba powietrzna, choć wyrządza szkody, nie jest grzechem pożar wywołany piorunem. Nie jest tez grzechem zło wywołane przez człowieka niechcący, którego nie mógł przewidzieć. Ot, gdy kierowcy ktoś wtargnął na drogę i człowiek zginął: jeśli kierowca jechał zgodnie z przepisami, był ostrożny, nie jest w sensie moralnym winny. Bo to się stało poza wolą człowieka: on jechał samochodem a nie polował na pieszych.

Czy osoba chora psychicznie odpowiada za swoje czyny? Tylko w takim stopniu, w jakim wie co robi, jest poczytalna. Niestety, w takiej sytuacji najczęściej nie sposób ustalić jasnej, ostrej granicy. W konkretnej sytuacji najlepiej radzić się kapłana, który choć trochę rozezna sytuację, stan chorego. Bo przecież czasem jest z nim lepiej i wie co robi, innym razem gorzej, prawda?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg