NazwaUżytkownika111111 15.01.2021 13:19

Szczęść Boże! Na samym początku chce zaznaczyć ,że mam zaledwie 14 lat (rocznikowo 15). Piszę to po to aby ksiądz wiedział z kim ma do czynienia i być może jak ma podejść do sytuacji (Dojrzewam, a w związku z tym do niektórych pytań będzie mógł ksiądz podejść nieco inaczej. Przechodząc do rzeczy...Od kilku tygodni męczy mnie kilka pytań ,które mam zamiar księdzu zadać. Bardzo proszę o jak najszybszą odpowiedź...

1.Bluźnierstwa,przekleństwa i złę myśli w trakcie modlitwy.
Ważny tu jest fakt ,że nigdy w życiu nie przeklęłam ,a pomimo tego w mojej głowie w trakcie modlitwy lub kiedy myślę o Bogu zaczynają się pojawiać obraźliwe ,przeklinające Boga zdania. Czułam się w związku z tym naprawdę okrutnie. Kocham Boga ,a pomimo tego w mojej głowie pojawiały się myśli ,które dość dosadnie obrażały Boga. Rok może nawet dwa lata temu się nawróciłam. Zawsze byłam wierząca i zawsze wiedziałam ,że Bóg jest dobry, ale nie interesowałam się nim i robiłam wiele różnych głupot (być może nie byłam dość dojrzała,aby prawdziwie wierzyć) . Teraz to się jednak zmieniło ,a w mojej głowie zaczęły pojawiać się różne bluźniercze myśli.

2.Czy pomyłka w myślach jest grzechem? Czasem modlę się w myślach i pomyślę sobie "Diabeł jest dobry" zamiast "Bóg jest dobry" czy coś w ten deseń. Staram się walczyć z takimi myślami i od razu mówię ,że to pomyłka i oczywiście nie miałam tego na myśli. Takie dziwne pomyłki mi się czasem zdarzają co mnie dziwi ,bo staram się żyć tak jak nakazał Jezus..Staram się nie kłamać (Choć wiadomo ,że czasem się zdarzy ,ale nie w takich ilościach jak kiedyś - raczej tu mówię o drobnych kłamstewkach ,które na nic nie wpływają ,a które czasem mi się w pośpiechu zdarzą), kochać ludzi i modlić się za nich..Generalnie staram się być lepszą osobą dla siebie ,ale też dla Boga co może być dowodem na to ,że naprawdę go kocham i szanuje..Pomimo tego zdarzają mi się takie pomyłki. Co ksiądz o tym sądzi?

3.Sceny intymne w filmach..Rzecz jasna nie mówię tu o pornografii. Mówię tu o zwykłych filmach ,w których są takie sceny. Według mnie jest to odrażające i kompletnie nie potrzebnie. Tego typu sceny nic we mnie nie zmieniają ,najwyżej skłaniają do refleksji (Myślę sobie wtedy ,że idiotyczne jest wstawianie takich scen. To jest naprawdę nieprzyjemne). Czy zobaczenie chcąc nie chcąc takich scen jest grzechem? Staram się je zazwyczaj przewijać ,ale wiadomo ,że nie zawsze się to udaje..

4. Czy święci popełniali grzechy? Często uznaje się ich za niemalże idealnych...Wydaje mi się ,że pomimo wszystko byli normalnymi ludźmi ,którzy też grzeszyli i popełniali błędy. Mógłby dać ksiądz jakiś przykład świętych ,którzy grzeszyli?

5.Czym właściwie jest grzech obmowy? Czy jest to grzech jeżeli jakaś osoba podejmie temat o osobie, która zrobiła coś publicznie ? Ostatnio koleżanka powiedziała mi o pewnej rzeczy ,którą inna koleżanka wstawiła do internetu. Sama nie podjęłabym się tego tematu ,ale jako ,że koleżanka zaczęła rozgadywać się na ten temat krótko powiedziałam ,że też sądzę ,że to co wstawiła taka inna dziewczyna jest bez sensu ,ale właściwie ma prawo robić co chce. Nie chciałam jej zaszkodzić ,nie chciałam też o niej gadać ,ale no wyszło jak wyszło...

6. Czy powiedzenie prawdy koleżance jest złe? Mam koleżankę ,która czasem źle mówi na temat swojej kuzynki...Tylko ,że sama często zachowuje się podobnie do niej. Ostatnio sprawiła przykrość swojej kuzynce (przeprosiła ją ,ale jej koleżanka nie przyjęła przeprosin i zaczęły się kłócić). Koleżanka powiedziała mi o tej sytuacji i powiedziałam ,że wg mnie nie zachowała się zbyt fajnie i ,że wg mnie powinna dać jej ochłonąć zamiast się kłócić.. Powiedziałam też ,że kiedy w podobnej sytuacji ona była na miejscu kuzynki zachowała się podobnie . Powiedziałam o tym najdelikatniej jak się dało ,ale zastanawiam się czy to źle? Nie chciałam się wtrącać ,ale też chciałam powiedzieć co sądzę o tej sprawie. Czy to było niepotrzebne ? Koleżanka sama się mnie pytała co sądzę ,ale wiem ,że zapewne chciała abym stanęła po jej stronie. Czy źle zrobiłam?

7. Czy złość lub zirytowanie jest czymś złym? Czasem poirytuje się na rodziców ,ale w gruncie rzeczy ich kocham. Czy wtedy ta "złość jest zła"? Wiadomo - jak każdy czasem się pokłócimy ,czasem na siebie poirytujemy ,ale kocham ich.

8. To już ostatnie już pytanie..Czy kłamstewka są grzechem? Wiadomo ,że tak,ale jakim? Wczoraj spadł mi telefon. Mama zapytała się co spadło,więc w pośpiechu powiedziałam pilot ,nie wiem właściwie dlaczego. Może nie chciałam ,żeby był w związku z tym jakiś problem ? Z reguły dbam o swoje i innych rzeczy ,ale jestem tylko człowiekiem - czasem coś upuszczę ,czasem coś strące . Wydaje mi się ,że zwyczajnie nie chciałam ,aby mama pomyślała sobie ,że nie dbam o rzeczy i takie tam. Jak traktować takie kłamstewka? Jak w czasie pandemii (kiedy nie chodzę do kościoła) odpokutować takie małe przewinienia. Kłamstwo jest kłamstwem ,ale jak takie rzeczy traktować , jak do nich podchodzić?
Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania...Przepraszam za ewentualne błędy. Życzę szczęścia w tych dziwnych czasach. Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Nie jestem księdzem...

1-2. Musisz chyba przypomnieć sobie, że mamy coś takiego jak pokusa. Gdy chodzi o czyny popełniane w myślach, najłatwiej ją z grzechem pomylić. Niechciane myśli, choćby i bluźniercze, są raczej pokusą, nie grzechem. By zaistniał grzech, trzeba by to zło zaakceptować. A że te myśli są niechciane, że próbujesz z nimi walczyć, nie ma mowy o akceptowaniu. Nieważne,że to Twoja głowa i myśli są. Nie myśli się liczą, ale akt woli: chce, nie chcę. Grzech byłby, gdybyś z upodobaniem się na tych myślach zatrzymywała, chciała ich, sama je celowo wywoływała.

W Twoim wypadku na 99,7 - 100 procent chodzi o pokusę. Strategia szatana jest tu zresztą dość przejrzysta: wmówić Ci, ze do niczego się nie nadajesz, że nie dasz rady kochać Boga, że jest Ci pisany grzech i tylko grzech. Zniechęcenie Cię ma sprawić, ze porzucisz pragnienie życia w przyjaźni z Bogiem...

3. Można by oglądanie takich scen także w niepornograficznych filmach uznać za grzech. Znów jednak z tego co piszesz, ze nie chcesz tego. Nawet przewijasz scenę, choć wystarczyłoby może tylko odwrócić wzrok. Nie chcesz. A skoro nie chcesz, nie ma grzechu.

4. Każdy człowiek, prócz Najświętszszej Maryi, jakieś grzechy, mniejsze czy większe, w życiu popełnił. Świętość bardziej niż na bezgrzeszności polega na miłości Boga. Koniecznie trzeba tez pamiętać, że do świętości się dojrzewa, wzrasta w niej. Nie jest więc istotne, że na tej drodze pojawiły się grzechy, ale dokąd się doszło. Ot, taki Szymon Piotr. Zaparł się Jezusa, gdy Ten był sądzony, ale potem za wiarę w niego przyjął męczeńską śmierć...  A takich nawracających się grzeszników, którzy doszli do świętości było więcej. Ot, Maria Magdalena, św. Augustyn, Ignacy Loyola, żeby wspomnieć tych bardziej znanych...

5-6. Mówienie o innych niekonicznie jest zaraz grzechem obmowy. Obmowa polega na niepotrzebnym ujawnianiu złej prawdy o innych z intencją zaszkodzenia im. Czyli zła prawda ujawniania niepotrzebnie (nie np. w sądzie)  i intencja zaszkodzenia. Jak ktoś wstawił do sieci normalne zdjęcie z wycieczki i ktoś o tym mówi, to absolutnie nie jest to obmowa. Nawet jeśli ktoś doda, że to przejaw zarozumialstwa. To byłby może pochopny sąd, ale nie obmowa.

Z tego względu trudno powiedzieć, że uwikłanie się w czyjejś spory, zajęcia stanowiska, powiedzeni czegoś jest grzechem obmowy.

Warto też pamiętać, że waga tego grzechu, jak zresztą każdego, zależy od wielkości wyrządzonego zła, krzywdy. W kłótniach koleżanek, które niebawem się pogodzą i w których chodzi w sumie o drobiazgi trudno dopatrywać się grzechu ciężkiego.

7. Uczucia, jako że nie mamy na nie wpływu (są jakie są i nie potrafimy ani się ich pozbyć ani ich zmienić) są poza moralnością. Istotne jest co się z tymi uczuciami robi. Jeśli ktoś w złości zaciska zęby, odwraca się i odchodzi od tego, na którego si zezłościł, nie ma żadnego grzechu. Jeśłi zmaluje go w gębę - będzie grzech. Choć akurat wzburzeniem zmniejsza odpowiedzialność za czyny...

8. Ciężar grzechu kłamstwa zależy - jak zawsze - od wielkości zła. Nie jest dobrze kłamać, ale to, ze upuściłaś telefon a powiedziałaś, ze pilot, bo bałaś się, ze matka pomyśli, że nie dbasz o swoje, na pewno grzechem ciężkim nie jest. Zbyt mało ważna to sprawa.

A co do chodzenia do Kościoła... Może czas się wybrać? Zarazić się można w zasadzie wszędzie.

J.

 

 

 

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg