Gość 14.01.2021 20:32
Czy ściąganie w szkole to grzech? Nie wygląda to tak że nie uczę się, ale są rzeczy których nie umiem się nauczyć i dodatkowo mam taką pamięć że potrafię np. w poniedziałek umieć 5 wzorów a we wtorek już je zapomnieć. Dodam że nie interesuje mnie ta wiedza ponieważ chodzę do liceum a chciałabym zostać kosmetyczką albo fryzjerką albo kierowcą autobusu a dobre oceny wymusza na mnie matka dla której tylko to się liczy i każda nawet 3 czy z niektórych przedmiotów 4 wywołuje w niej złość i powoduje awanturę i wypominanie mi tego niekiedy przez nawet rok pojedynczej oceny. W tej szkole wystarczy mi bym zdała matury na te minimum czyli 30% a jestem przekonana że nawet dziś (jestem w 2 klasie matury za rok) dałabym radę.
Ściąganie na pewno nie jest zachowaniem szlachetnym. Jest jakimś tam grzechem, ale jeśli to ściąganie w szkole, a nie na egzaminie na pilota samolotów pasażerskich, to na pewno nie ma tu grzechu ciężkiego. Zwłaszcza że - jak piszesz - nie robisz tego, by jakoś tam zadzierać nosa że jesteś lepsza, tylko żeby matka była spokojniejsza...
Tak to już w życiu bywa, że rodzicom wydaje się, ze sukcesy w szkole zapewnią szczęście w dorosłym życiu. A to nieprawda. Ważniejsze, by się w pracy dobrze czuć, niż by była pracą uważaną za zaszczytną, a rujnowała życie prywatne czy nawet zdrowie...
J.