Gość 11.01.2021 21:06
Ostatnio w rozmowie z mama przez telefon zaczęła mi opowiadać o siostrze i o tym że idzie do niej na Sylwestra i zostaje na noc. Włączyła się we mnie zazdrość nic nie odpowiedzialem tylko powiedziałem ze muszą kończyć bo mi zimno w ręce i się rozlaczylem. Faktycznie trochę mi było zimno w ręce bo byłem na polu ale gdyby pewnie nie to co mi powiedziala dalej bym pewnie z mama rozmawiał. Na drugi dzień normalnie rozmawialem z mama i wieczorem się o to modlililem o uzdorwienienie z tego. Czy to grzech ciężki?
A o co właściwie chodzi? Czy grzechem ciężkim było powiedzenie, że chcesz rozmowę skończyć, bo ci zimno w ręce? Na pewno nie. To była tylko wymówka, by nie mówić źle o siostrze.
Konieczni trzeba dodać: słuchanie, jak ktoś się skarży na kogoś nie jest żadnym grzechem. Więcej: grzechem obojętności mogłoby być, gdyby człowiek nigdy nie chciał słuchać. Słuchając masz szanse jakoś siostrę bronić, tłumaczyć. Dzięki temu lepiej rozumiesz, co się dzieje między matką a siostrą. Nie jest to w żadnym wypadku udział w grzechu obmowy. Byłby, gdybyś dokładał swoje i matkę dodatkowo nakręcał. To ze czasem przyznasz jej w tej czy innej sprawie racje na pewno obmową nie jest.
J.