biedronka 13.12.2020 00:57
Szczęść Boże, jestem na studiach doktoranckich, w czasie tych studiów wyniki wychodziły nielogiczne i w związku z tym naciągałam je, dopasowywałam wyniki do tzw. teorii,najczęściej w ten sposób że zamieniałam miejscami wyniki badań (są to studia o charakterze chemiczno-przyrodniczym) lub też z powodów czasowych wykonywałam mniejszą ilość powtórzeń,myślę że kierował mną stres i presja czasu np. przed następnym seminarium, na którym te wyniki trzeba przedstawić oraz na samym początku pewnie też popełniłam dużo błędów ponieważ nie umiałam jeszcze wszystkiego obsługiwać i nie miałam doświadczenia, a teraz będzie trzeba się z tego obronić. Czy jeżeli się obronię z takimi wynikami to będzie grzech ciężki? Mam problem w rozeznaniu, czy w takiej sytuacji z taką świadomością tego co zrobiłam mogę przystępować do Komunii Św. czy jest to kłamstwo powszednie, czy też jest to grzech ciężki. Z góry serdeczne Bóg Zapłać za pomoc w rozeznaniu.
Nie widziałbym tu ciężkiego grzechu. O ile w grę nie wchodzą jakieś ważne dla kogoś sprawy, np. nie chodzi o takie czy inne leczenie. Wtedy trzeba by się zastanawiać, jak takie nierzetelne badania mogą zaszkodzić...
Rodzi się tylko pytanie: czy te odstające od teorii wyniki to efekt błędów pomiarowych czy jednak teoria jest do bani? W naukach humanistycznych, pedagogice, socjologii, takie działania mogą doprowadzić do tego, ze utrwala się błędne przekonania, a to ma wpływa na to, jakie działania wychowawcze się podejmuje...
J.