Gość 16.11.2020 08:53
Witam! Nie wiem co zrobić... Korzystam z portalu Nasze modlitwy, na którym ludzie piszą intencje, a inni użytkownicy otaczają ich modlitwą. Kilka dni temu natknęłam się na intencję, w której osoba prosiła Boga o śmierć, mówiła, że jest niepotrzebna i ma już dość. Napisałam do tej osoby, powiedziałam jej, że Bóg ją kocha, żeby Mu zaufała, że On zajmie się całym jego życiem. W odpowiedzi dostałam informację, iż gardzi Bogiem, jest bezwartościowy i, że wiara nie ma już znaczenia. Oczywiście odpisałam, lecz znów otrzymałam podobną wiadomość i nie wiem co zrobić. Bardzo chciałabym pomóc, lecz nie wiem już jak. Nie chcę się narzucać. Pisałam też, że może mi się zwierzyć. Boję się, że ta osoba odejdzie od Boga i... może popełnić samobójstwo. Ogromnie proszę o jakąkolwiek radę. Bardzo dziękuję.
No cóż... Odpowiadam po dłuższym czasie. I teraz to już chyba pozostaje się tylko za tę osobę modlić. Zresztą...
Z pomaganiem ludziom w takich sytuacjach różnie bywa. Jednym da się pomóc, innym nie. Do jednych się trafi, do innych nie. Trzeba by odkryć, co jest powodem, dla którego ów ktoś myśli jak myśli. A to mogą być różne sprawy. Pół biedy jeśli to nieszczęśliwa miłość czy coś innego, ale konkretnego. Czasem to cały splot różnych okoliczności, z których żadna z osobna, nie jest powodem do myśli samobójczych, ale dopiero złożone razem są tak przybijające, że człowiek myśli o śmierci. A czasami może to być po prostu choroba, depresja.
Radziłbym, w każdej sytuacji, w której nie wiadomo co zrobić, modlitwę. Zauważ ten paradoks: ten ktoś prosi o modlitwę, a jednocześnie pisze, ze Bogiem gardzi. Czyli na logikę to tej osoby do niczego nie przekonasz :) Trzeba by rozbrajac te miny, które w nim/niej są, ale to by trzeba było je poznać. Jak napisałem, pół biedy jeśli to jedna. Gorzej, gdy jest ich cała masa. To i wykształcony i doświadczony psycholog ma problem na lata, bez nadziei na sukces.
J.