Gość 15.11.2020 23:09
Witam. Mam pytanie. Mam w tej chwili 20 lat i męczą mnie myśli czy na pewno wyspowiadałam się z dawnych grzechów i czy przypadkiem nie zataiłam grzechu lub czy nie poszłam z tym grzechem do komuni. Chodzi o to że gdy miałam nieskończone 18 lat spróbowałam raz szampana (zmoczyłam wargi, było to jakieś pół roku przed moją 18), innym razem napiłam się go łyka na urodzinach u koleżanki, a kilka tygodni przed moją 18 napiłam się piwa bezalkoholowego (chyba nie wiedziałam wtedy, że może ono mieć jakiś % alkoholu). Czy w takim wypadku miałam grzech ciężki? Nie chciałam się upijać, jedynie podczas toastu napić się tego szampana, starałam się do 18. Wiem, że to było dawno, ale męczą mnie te stare grzechy, bo nie pamiętam czy się z nich wyspowiadałam.
Zmoczenie warg, łyk, to nie jest coś, co można by uznać za grzech ciężki. To drobiazg. A już napicie się bezalkoholowego piwa - choć jakiś ułamek procenta alkoholu ma - już na pewno nie jest grzechem. Spokojnie idź przez życie dalej i do tego już nie wracaj.
J.