Gość 15.11.2020 12:24
Dzien dobry, mam pytanie odnosnie 5 Przykazania. Spotkalam sie z nastepujaca jego definicja : ,,Przykazanie Boze ,, nie zabijaj" odnosi sie nie tylko do czlowieka, ale do wszystkich istot zyjacych: nie drecz, nie zadawaj bolu, szanuj to, co zyje, co ma prawo do zycia". Moje pytanie dotyczy konkretnie sformułowania : nie zadawaj bolu. Otoz czy jesli chce skarcic zwierze za jego niewlasciwe postepowanie i w tym celu uzywam kary fizycznej, to grzesze ? Dodam, ze jeżdżę konno i czesto zdarzaja sie sytuacje, ze zwierze bywa uparte, nieposluszne badz nie szanuje czlowieka. W tych sytuacjach koryguje to zachowanie np uderzeniem bacika. Oczywiscie nie ma to wymiaru znecania sie, jedynie jest to konsekwencja zlego zachowania. Czy w tym wypadku chwilowe zadanie dyskomfortu, czy czasem nawet bolu w szczegolnych przypadkach jest czyms zlym ? Dodam, ze karcac zwierze, nie wyladowuje w zaden sposob na nim wlasnej frustracji, ani nie odczuwam żadnego rodzaju satysfakcji z tym zwiazanej, a jedynie mam na celu wyeliminowanie niepozadanego zachowania. Konie sa ogromnie silne i potrafia byc niebezpieczne, wiec nie korygowanie zlych zachowan w tym przypadku moze sie szybko obrocic przeciwko wlascicielowi ... Oczywiscie, przypominam, ze nie mówię tu o znecaniu, a jedynie karceniu nieodpowiedniego zachowania, bez wiekszych emocji, ,,na chlodno" - akcja - reakcja.
Wiem, ze moje pytanie jest glupie, ale juz naprawde mam mętlik w glowie i bede bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
Wcale nie jest to pytanie głupie... Piątek przykazanie odnosi się przede wszystkim do człowieka. Nie mieszałbym do tego stosunku do zwierząt. W katechizmie to zagadnienie omówione zostało przy okazji siódmego przykazania. Szeroko, to punkty 2415-2418. Można zajrzeć TUTAJ. W jednym z punktów napisano tam:
Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie.
Chodzi więc o niepotrzebne zadawanie bólu. Ot, po to by uderzyć. Korygowanie zachowania konia przez jakieś tam uderzenie nie jest niepotrzebnym zadawaniem cierpienia. Choć dla niektórych miłośników zwierząt pewnie będzie. Ba, samo istnienie człowieka i fakt, ze korzysta z przyrody dla niektórych jest już niedopuszczalną ingerencją w świat stworzenia. Ale to nie jest zgodne nauczaniem Kościoła.
J.