Kelly 13.11.2020 22:45

Szczęść Boże, dobry wieczór! Mam pytanko, ponieważ dręczą mnie już od dłuższego czasu wyrzuty sumienia. W październiku miałam taką sytuację, że wzięłam mojej mamie około 50 zł. Jednak, nie uważałam tego za kradzież, ponieważ byłam prawie pewna, że moja mama nie będzie zła, jeśli oddam jej pieniądze później i nie będzie się czuła okradziona. Podczas robienia rachunku sumienia kompletnie pominęłam tą sytuację (jestem prawie pewna, ze nie było to specjalnie), a na spowiedzi kompletnie o tym nie pamiętałam, więc też tego nie wyznałam, dopiero jakiś czas później zaczęło mnie to dręczyć. Na dzisiejszej spowiedzi wspomniałam o tej całej sytuacji, że poniekąd mogłam mieć jakąś pewność, że nie robię nic złego (wspomnę tu jeszcze, że moja mama jak się o tym dowiedziała to nie była zła, i powiedziała, że nie czuje się okradziona, a wręcz, że nie muszę jej oddawać tych pieniędzy - co jednak uczyniłam:)), jednak mój spowiednik chyba nie do końca mnie uspokoił, bo jak zapytał czy ta domniemana zgoda rzeczywiście miała miejsce, czy to tylko w moim umyśle tak wyglądało, to po chwili sama już nie wiedziałam. Boje się, że popełniłam świętokradztwo. Proszę o odpowiedź. Błogosławionej nocy, z Bogiem.

Odpowiedź:

Sprawa jest oczywista: skoro Twoja mama wie i nie miała nic przeciwko, a nawet stwierdziła, że nie musisz tych pieniędzy oddawać, to nie ma grzechu. A już zupełnie nie ma mowy o grzechu ciężkim.

J

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg