Gość 10.11.2020 16:07
Kiedy jadę do pracy jest wiele takich kierowców którzy się notorycznie śpieszą, i jest taka niezręczna sytuacja że nie chcę ich zatrzymywać i jade te 90 km/h na drodze wojewódzkiej w terenie gdzie jest kilka zabudowań ale droga szeroka, prosta, chodniki puste, kiedy rozum podpowiada, że ryzyko jakiegoś wypadku, albo że mi ktoś wyleci na drogę prawdopodobieństwo jest małe, czy więc jazda z taką prędkością jest grzechem?
A czy to jest dobre? Grzech to mniej lub bardziej świadomie wybrane zło. Nie sądzę, by jazda z tą prędkością przez jakąkolwiek miejscowość była całkiem bezpieczna. Jednocześnie przy pustych chodnikach trudno mówić o wielkim zagrożeniu.
J.