Gość 20.10.2020 14:12

Jak to jest z tym żalem za grzechy? Np. Ktoś ma dziecko które zostało poczęte nez ślubu kościelnego a więc byl to grzech ciężki no i teraz jak mlzna mówić o żalu skoro ten ktoś mówiąc ze żałuję musial by stwierdzić że żałuje też że poczęło się dziecko, malo tego osoba ta jest szczęśliwa ze to dziecko sie poczęło. Jak wiec teraz pójść do spowiedzi skoro potrzebny żal za grzech ktorego niema. Albo ktoś wygral jakiś konkurs nie będąc go końca uczciwym i dostał nagrodę z jednej strony wie ze zrobił zle z drugiej wie ze jak by tego nie zrobił nie dostal by nagrody itd.
Chodzi mi o sytuację w której sam żal za grzech jest ale tylko taki ze wiem ze zrobiłem źle i że nie tak ppwinno sie postępować

Odpowiedź:

Jak można cieszyć się z nieuczciwego dobycia nagrody - nie wiem. Można się nie przyznawać, można niczego nie prostować, ale cieszyć się? Siebie przecież nie da się okłamać.

A co do żalu za grzech nieczystości, z którego poczęło się dziecko, które się kocha... Żałować trzeba grzechu, nie tego, że się ma dziecko. To ważna różnica. W postanowieniu poprawy, które jest jednym z mierników szczerości żalu brzmiałoby to: "cieszę się, ze mam dziecko, ale już nigdy przed ślubem tego nie chce zrobić". Można cieszyć się z daru życia nie lekceważąc jednocześnie, ze do poczęcia doszło wskutek mojego grzechu. Tak samo jak można cieszyć się np. ze swojego wypadku,w  konsekwencji którego porzuciło się grzeszne życie i weszło na drogę cnoty.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg