Gość 19.09.2020 13:49
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
ostatnio czytałam książkę i bloga autorki, która pisze o budowaniu szczęśliwych małżeństw. Przekazuje wiele wartościowych treści, ale widać, że autorka wyznaje jakąś mieszankę religii i potrafi raz odnieść się do przykładu posłuszeństwa żon, a innym razem odnosi się do "damskiej i męskiej energii" w małżeństwie, co w praktyce oznacza stosowanie się do tradycyjnych ról płciowych. Czy jeśli będę stosować się tylko do praktycznych porad, a ignorować filozoficzną otoczkę, to nie popełnię grzechu?
Można korzystać z czyichś rad, byle z rozumem. Skoro będziesz próbować odrzucić ową filozoficzna otoczkę, to na pewno trudno będzie mówić o grzechu.
J.