Gość 13.09.2020 14:11
Mam pytanie odnośnie kontemplacji. Nie mówię tu o kontemplacji Najświętszego Sakramentu, ani o kontemplacji w rozumieniu nauki Kościoła. Podam przykład: oglądając różne programy przyrodnicze prowadzący pokazując piękne widoki natury, mówi o poddaniu się kontemplacji tego przepięknego krajobrazu. I tutaj pojawia się pytanie: czy jeżeli wyjdę na jakąś górę i przykładowo przez pół godziny będę podziwiał, bądź kontemplował widok myśląc o życiu, moich decyzjach(ogółem o wszystkim i o niczym - potocznie mówiąc, będę odpływał myślami raz w jedno, raz w drugie miejsce) czy jest to w jakiś sposób grzeszne?
Słowo "kontemplować" ma różna znaczenia, używane bywa w różnych sytuacjach. Kontemplowanie przyrody w tym sensie, jak to opisałeś, na pewno nie jest grzeszne. Można patrząc na przyrodę zastanawiać się nad swoim życiem swoimi wyborami. To nic złego. Wręcz przeciwnie: patrząc na świat przyrody człowiek lepiej widzi też siebie; często widzi jaśniej, co w życiu warto, a czego nie warto...
J.