Gość 08.09.2020 13:07
Szczęść Boże
Zwracam się z prośbą o rozeznanie mojego problemu duchowego. Jestem osobą wierzącą, w moim życiu nastąpiło nawrócenie,
jestem duchowo szczęśliwą osobą,.W miarę rozwoju mojej wiary zaczęłam więcej sobie uświadamiać i widzieć więcej w sferze wiary. Mój problem dotyczy problemu małżonków związanych z antykoncepcją. Znam, czytałam , interesowałam się stanowiskiem kościoła odnośnie antykoncepcji.
(...)
. Bóg zapłać za dobre słowo.
Nie jestem księdzem... Co mam powiedzieć...
Stanowisko Kościoła w kwestii antykoncepcji Pani zna. Nie jestem władny zmieniać nauczania Kościoła czy robić dla kogoś wyjątki. Wydaje mi się, że stosowanie metod naturalnych, wymagających oczywiście okresowej wstrzemięźliwości, byłoby tu wyjściem. Tyle że wiem, rozumiem, że Pani się boi te metody stosować... Wprawdzie część osób mówi, że są skuteczne, ale znam też takie osoby, które mimo ich stosowania poczęły dziecko. Trudno mi powiedzieć na ile starały się zachowywać reguły NPR. Być może mogłaby Pani stosować je w te sposób, ze tylko będąc pewna, że nie jest Pani w okresie płodnym, podejmowałaby Pani współżycie... Oczywiście poczęcie może się zdarzyć, ale środki mechaniczne czy farmakologiczne też nie chronią stuprocentowo przed takimi sytuacjami...
Co poradzić... Wydaje mi się, ze najsensowniej byłoby, gdyby Pani porozmawiała z owym wspomnianym w pytaniu spowiednikiem i dopytała go Pani sytuację widzi. Mówił o spowiedzi, niech powie też, co myśli o Pani żalu za grzechy...
J.