Obserwator 08.09.2020 10:37
Ciekawi mnie, jak to jest możliwe, że pewien znany polityk, związany ostatnio z mediami, publicznie obnoszący się ze swoją wiarą katolicką zawarł powtórny ślub kościelny i to w jednym z ważniejszych kościołów w Polsce?
Wiem, że istnieje możliwość unieważnienia małżeństwa, wiem że nie jest to równoznaczne z rozwodem, ale czy nie jest tak, że Kościół Katolicki może unieważnić w zasadzie każde malżeństwo?
Do tego wystarczy przecież wada oświadczenia (np. niedojrzałość). Pod to można podciągnąć wszystko, bo na dobrą sprawę da się powiedzieć, że jak ktoś dąży do unieważnienia bo nieukłada mu się z żoną/mężem to był niedostatecznie dojrzały w chwili ślubu.
Tak samo kwestia wykluczenia przymiotów małżeństwa. Chociażby nierozerwalność (któż z małżonków nie dopuszcza, choćby nawet hipotetycznie możliwości rozwodu?)
Kwestia otwarcia się na dzieci? Ileż to par wyklucza możliwość potomstwa, bo "tak jest wygodniej.
Do tego sam papież Franciszek mówi, że "większość małżeństw jest nieważna" i ułatwia procedurę unieważnienia.
https://kobieta.wp.pl/polacy-korzystaja-na-reformach-papieza-franciszka-uniewaznienie-malzenstwa-jest-latwiejsze-6097048023475329a
https://www.gosc.pl/doc/3240230.Wiekszosc-malzenstw-sakramentalnych-jest-niewazna
Chyba nie o to chodzi w katolickim nauczaniu o małżeństwie by przepisy dotyczące unieważnienia były tak naprawdę bardziej liberalne niż warunki uzasadniające możliwość rozwodu w kościołach protestanckich czy nawet w prawie świeckim? A tak w tej chwili jest.
Czy nauczanie o wartości i nierozerwalnosci (abstrahując od niuansów i różnic pomiędzy rozwodem a unieważnieniem) się nie zdewaluowało?
1. W kościele nie ma ani rozwodów ani unieważnień małżeństwa. Jest stwierdzenie nieważności zawartego związku. Czy istnieją ku temu przesłanki, ocenia sąd. I mniemam, że kieruje się zarówno prawem jak i pewną roztropną praktyką w kwestii rzecznictwa.
2. Nie oceniam decyzji pana Kurskiego o zawarciu ślubu w Łagiewnikach. Ani tych, którzy na to pozwolimy. Łatwo sobie wyobrazić, co by było, gdyby ślub został zawarty po cichu.
3. Kościół nie może orzekać o nieważności małżeństwa, jeśli małżeństwo było zawarte ważnie. Istnieje możliwość, że sąd się pomyli albo - nie wykluczam tego - że będzie nieuczciwy. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że może się zdarzyć, że to zeznający będą kłamać. I sąd zostanie wprowadzony w błąd. O tyle to nieistotne, że każdy i tak będzie musiał ze swojego postępowania zdać sprawę Bogu. Kościół można okłamać, Jego nie...
J.