Gość1234 12.08.2020 20:41
Sześć Boże,
Mam pytanie czy zwolnienie z pracy podwładnego, który nie realizuje celów sprzedaży to grzech? Czy podejmowanie decyzji gdzie jedna osoba ma pogorszenie warunków pracy w celu poprawy realizacji sprzedaży całego regionu, za który jestem odpowiedzialny to grzech? Dodam, że jako osoba kierująca danym obszarem też z tej sprzedaży jestem rozliczany.
Trudno mi taką sprawę rozsądzać. Mogę się mylić, bo coś takiego jak "cele sprzedażowe" same w sobie wydaje mi się pomysłem... No, powiedzmy: podejrzanym. Trochę chyba godzącym w godność człowieka. No bo można być bardzo w pracę zaangażowanym, a "celu sprzedażowego" nie zrealizować. Na dodatek takie postawienie sprawy promuje sprzedawców nieuczciwych, którzy wcisną klientom produkt, nie przedstawiając mu pełnej informacji na jego temat albo przedstawiając tak, by klient nie zrozumiał. Czy to nie naciąganie? Może jestem głupi, ale ze dwa razy kupiłem coś, co okazuje się niewypałem. Nie, ze nie chciałem, ale to, ze sprzedawca taki a nie inny model mi zachwalał, choć musiał znać jego poważne mankamenty. No sprzedał coś, co nie szło. Ale czy to uczciwe? A wiem, że "cele sprzedażowe" często dotyczą takich spraw jak kredyty czy inne "produkty bankowe" albo ubezpieczenia....
Pomijając tę kwestię powiedziałbym tak: jeśi pracownik zostaje zwolniony zgodnie z zasadami przedstawionego mu wcześniej regulaminu pracy, to ni ma krzywdy, więc i grzechu nie ma. Podobnie ma się rzecz z drugim pytaniem: jeśli takie działania przewidziane są w regulaminie pracy, to grzechu nie ma.
J.