Gość 11.08.2020 15:17
Szczęść Boże
Ja mam taki problem. Chciałabym znaleźć sobie chłopaka. Natomiast od kilku lat zmagam się z problemem skrupułów . U mnie problem wygląda tak, że podoba mi się pewien chłopak, ale boje się z nim spotkać przez tego koronawirusa . Ostatnio chorowałam , wczoraj zrobiono mi wymaz czy nie mam korony, jutro już będę znać wynik , więc będę wiedzieć czy mogę się z nim spotkać , czy go nie zarażę. Ale problem jest w tym , że teraz się boje że on może być bezobjawowy, bo spotyka się ze znajomymi i mógłby mnie zarazić a przecież jestem trochę obciążona po ostatniej grypie. (Równie dobrze on może być zdrowy , przecież nie mam pewności )
Moje rozumowanie wygląda tak : skoro on by mnie zaraził to ja bym siebie naraziła na niebezpieczeństwo a to grzech (chyba) a skoro grzech to budowanie relacji na grzechu to chyba czerpanie korzyści z grzechu .
Bardzo proszę o pomoc co mogę w takiej sytuacji zrobić. Chciałabym się z nim spotkać za tydzień więc już bym na pewno była silniejsza, doszła do siebie . Proszę też o pomoc w tym moim rozumowaniu , czy ja mam rację że to czerpanie korzyści z grzechu czy nie.
Ryzyko zakażenia trzeba oprzeć na rozsądku, a nie na lęku przed grzechem. Zawsze spotykając się możecie też zachować nieco dystansu, czyż nie? Zwłaszcza że to chyba ma być pierwsze spotkanie, prawda?
Sytuacja ta natomiast nijak nie pasuje to osiągania korzyści z grzechu. To mocna przesada w interpretacji tej zasady. Jaka to niby korzyść, że poznajesz drugiego człowieka? Przecież spotykanie się z człowiekiem, to raczej nic złego, zazwyczaj jest czymś dobrym. To nie kradzież czy kłamstwo, które przynoszą jakąś tam korzyść, ale zupełnie normalne spotkanie. I dylemat może dotyczyć nie samego faktu spotkania, ale tych konkretnych okoliczności., jaką jest epidemia. Spotkanie sie samo w sobie złe nie jest....
J.