Gość 14.06.2020 22:19
Dzień dobry, mam 17 lat i chciałam zadać następujące pytania;
1. Mam pytanie odnośnie ważności moich spowiedzi z przed lat. Zdarzało mi się przystępować do sakramentu pokuty, z myślami że już po wyspowiadaniu się, najprawdopodobniej znowu dany grzech popełnię powtórnie. Było to powiązane z tym, że w tamtym czasie sądziłam, że realnie mam nikłe szanse na wytrwanie w czystości,(miałam problem z samogwałtem)i że jest to wystarczającym usprawiedliwieniem. Patrząc na to że jednym z warunków, ważnej spowiedzi, jest mocne postanowienie poprawy, czy moje spowiedzi były nieważne? Dodam również, moje zachowanie wynikało, wówczas trochę z powierzchownego, traktowania niektórych warunków spowiedzi. Z dzisiejszej perspektywy wiem, że wybiórcze podchodzenie do wcześniej wymienionych kwestii było złe, ale parę lat temu, nie miałam tej świadomości, grzeszności mojej ignorancji. Powtórnie pytając, czy moje spowiedzi były świętokradzkie i czy należy je powtórzyć?
2. Czy w przypadku spowiedzi bez rzeczywistego żalu za dany grzech, lecz z postanowieniem poprawy względem niego, spowiedź jest świętokradzka? Czy taka sytuacja jest właściwie możliwa, bo czy samo postanowieniem poprawy nie jest samo w sobie jakimś rodzajem aktu żalu?
3. Czy poddawanie zwierząt, zabiegom aborcji jest grzechem?
1. Trzeźwa ocena faktów i związane z tym przewidywanie przyszłości to nie to samo, co planowanie zła. Można szczerze żałować i nie dać rady z grzechu się poprawić. W kwestii szczerości żalu oczywiście lepiej jednak poddać się ocenie spowiednika.
2. Postanowienie poprawy jest miernikiem szczerości żalu. Jeśli jest, to można uznać, że żal tez jest szczery.
3. Nie. A takie rzeczy w ogóle się robi? Po co?
J.