Gość 13.06.2020 20:37

Szczęść Boże
1. Choruję na nerwicę natręctw i mam problemy z bluźnierczymi myślami. Problem w tym, że wydaje mi się, iż te myśli są moje. Czasem mam tak, że w mam wrażenie, że odczuwam satysfakcję z bluźnierczych myśli, a po kilku chwilach dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie mam satysfakcji z tych myśli, tylko w tamtej chwili tak mi się wydawało. Staram się odrzucać te myśli, ale nie wiem, czy może jednak nie mam grzechu.
2. Dzisiaj była taka sytuacja, że przeczytałam w internecie komentarz ośmieszający Boga. Gdyby dotyczył człowieka śmianie się nie byłoby grzechem, ale tutaj było to bluźnierstwo, a ja się lekko zaśmiałam, ale to było niezależne ode mnie i tak naprawdę mnie to nie bawi. Jednak przez chwilę chciało mi się jeszcze śmiać, mimo że nie chciałam obrazić Boga. Czy to grzech ciężki?

Odpowiedź:

1. Musiałby zdecydować spowiednik, ale mnie się wydaje, ze osoba cierpiąca na nerwicę natręctw nie może popełnić poważnego grzechu w  tym, co wynika z choroby.

2. Na pewno nie.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg