Marzycielka 12.06.2020 20:00

Szczęść Boże!
Mam dość nietypowy problem. Wiele się mówi o tym, jak przyroda jest piękna, że jest zachwycającym dziełem Bożym. Nie chcę powiedzieć, że się z tym stwierdzeniem nie zgadzam, bo owszem pewne miejsca są wyjątkowo piękne, ale czasami mam wrażenie, że natura mogłaby być...jeszcze piękniejsza. Jestem ogromną marzycielką i bardziej imponuje mi ten świat fantastyczny, nierealistyczny, bo natura mnie po prostu mniej zachwyca. Przez to jednak czuję się źle, bo w końcu to Bóg stworzył cały Wszechświat i narzekam na Jego twórczość, raniąc tym samym Stwórcę. Z drugiej strony Bóg dał nam wyobraźnię i możemy tak jak On tworzyć w naszych głowach własne światy i to chyba Go nie obraża (w sumie to jest dowód na to, że faktycznie jesteśmy stworzeni na Jego obraz). Przez ten dylemat, może to śmiesznie zabrzmi, ale...trochę obawiam się Nieba lub Nowej Ziemii (nie wiem, czy to są synonimy). Wiem, że obecność Boga jest tam głównym powodem do szczęścia i Niebo jest samo w sobie stanem wiecznej radości, ale w teologii mówi się również w kontekście Nowej Ziemii o odnowieniu naszego obecnego świata, więc natura chyba zostanie. No i tutaj mam taki lęk, że Nowa Ziemia będzie wyglądała zupełnie tak samo jak obecna Ziemia, że nie będzie ona w ogóle zaskakująca, że znowu wszędzie będzie ta nieubłagana zieleń oraz brąz, że nie będzie w ogóle miejsca na jakikolwiek surrealizm, który bardziej mi się podoba od realizmu.
Chciałabym się więc zapytać: Czy taka postawa jest grzeszna? Czy zasmucam Boga przez te myśli? Z góry dziękuję za odpowiedź!

Odpowiedź:

Nowe niebo i nowa ziemia to pojęcia traktowanie łączne. Chodzi i powiedzenie, że wszystko będzie nowe...

Nie wiem jak będzie wyglądał przyszły świat. Ja wolałbym, żeby to był ten świat, tylko odnowiony. No ale może to kwestia gustu. Może będzie w tym przyszłym świecie i miejsce na naturę i na surrealizm. Ale mnie akurat zielona trawa podoba się dużo bardziej, niż gdyby była niebieska :)

A co do obrażania Boga wyobrażaniem sobie piękniejszych światów.... Nie wydaje mi się, by faktycznie było to obrażanie Boga. Przede wszystkim dlatego, ze nie wiemy co jeszcze wymyślił. Znamy tylko Ziemię. Być może to, co sobie wyobrażasz gdzieś we wszechświecie Bóg już zaplanował. Nie wiem... W każdym razie problemu obrażania Boga bym w tym nie widział.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg