Gość 04.05.2020 17:30
Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu jestem lepszym człowiekiem. Wszystko byłoby dobrze, gdybym nie przypominała sobie o błędach popełnionych w przyszłości. Mogłabym o tym zapomnieć, gdyby nie fakt, że dowiedziałam się, że wszystkie oszczerstwa trzeba odwołać. Bardzo mnie to męczy, ponieważ tego było za wiele. Nie chodzi o jakieś istotne sprawy czyli np. ze ktoś przez moje kłamstwa siedzi teraz w więzieniu, ma zniszczoną reputację lub cierpi. Chodzi mi o niedomówienia do czyjejś osoby. Np. podkoloryzowanie błędów lub przypadkowe przekręcenie faktów. Myślę sobie czasem, że skoro tego wszystkiego nie dam rady odkęcić jestem już skreślona u Boga i moje jakiegolwiek dobre uczynki nie mają żadnego sensu.
1. W podstawówce chciałam wystąpić w pewnym konkursie. Jednak pani nie wybrała mnie. Ze szkoły mnie i mojego kolege odebrała mama. Powiedziałam mamie, że w konkursie wystąpiłam. Kolega jednak powiedziała prawdę, ze ja klamie. Jednak mama uwierzyla mi i myslala ze to on zmysla bo jest zazdrosny. Od tego czasu minelo ponad 10 lat. Mama juz o tym koledze przez ta sytuacje miala gorsza opinie o nim, nawet pol roku temu wspomniala ta sytuacje. Stwierdzilam ze skoro ona to pamieta to musze po latach wyprostowac to. Gdy to powiedzialam ona stwierdzila ze nie ma za bardzo czasu i nie pamieta teraz nic takiego. Jednak boje sie ze na moja wypowiedz nie zwrocila za bardzo uwagi i nadal ma zla opinie o tym koledze. Powinnam jej od nowa to przypominac i wracac do tego?
2. Jako dziecko pomagalam tacie zbierac owoce. Udalo mi sie zarobic troche pieniedzy. Odkladalam je w jedno miejsce, ale tata wzial sobie te pieniądze. Dlugi czas mialam o to pretensje ze nic z tego nie dostalam i sie opominalam. Po jakims czasie dal mi rekompensate za to. Ostatnio na imprezie rodzinnej tata opowiadal ze tyle pracowalam a nie dal mi w dziecinstwie za to pieniedzy. Ja zamiast zaprzeczyc ze dal mi rekompensate, to potwierdzilam ze nie dal. Powinnam teraz wszystkim powiedziec jak bylo naprawde? Tata moze nie pamietac ze te pieniadze mi jednak dal.
3. Wygadalam sie mojej kolezance ze widzialam jak moj brat wszedl na strone ,,dla doroslych” ale gdy zobaczyl ze wchodze do pokoju szybko ja zamknal. Teraz zastanawiam sie ze moze on celowo w to nie wszedl tylko byla to reklama lub mi sie przewidzialo. Czy mam to tlumaczyc kolezance?
4. Powiedzialam ostatnio tacie ze kiedys zatailam przed min fakt ze gdy bylam mala byl u niej kolega wieczorem i pili alkohol i ze nic mama mu o tym nie powiedziala. Tata stwierdzil ze byl pewien taki natarczywy mezczyzna ale to juz sie skonczylo i nie wraca do sprawy. Teraz sie zastanawiam ze moze przekrecilam fakt i tak naprawde moze mama mu powiedziala o tej sytuacji, a ja zarzucilam ze moja mama chciala to zataic, a moze prawda jest taka ze ta sytuacja tak wygladala jednak tata zostal poinformowany. A ja zarzucilam mamie ze zataila. Czy powinnam to dopowiedziec?
Lepiej, gdyby takie dylematy rozstrzygał spowiednik. Ale tak niezobowiązująco...
1. Powiedziałaś prawdę i to wystarczy. Mama była pewnie zaskoczona i dlatego tak zareagowała. Ja bym tu nie widział potrzeby mówienia drugi raz...
2. Powiedz, że dał, tylko zapomniał. Powiedz jak było.
3. Nie wiesz jak było, a powiedziałaś co widziałaś. Dobre to nie było, ale nie ma już raczej sensu prostować.
4. Co tata powiedział? Że nie wraca do sprawy. Ty też nie wracaj, bo prostowanie tu czegokolwiek tylko namiesza jeszcze bardziej. Podobnie jak w sytuacji 3.
J.