Gość 01.05.2020 23:43
Jeśli się nie szuka podniety, kilka razy oglądając normalny film, albo słuchając normalnej, często tanecznej muzyki, w których są dodatkiem sprawy seksualne to grzech ciężki?
Na pewno nie. No, chyba że film czy muzyka stają się okazją do tego, że człowiek sam zaczyna działanie: np., fantazjowanie na tematy erotyczne. Ale to zupełnie co innego niż usłyszenie takiej rozmowy w normalnym filmie czy słuchanie muzyki.
J.