katarzynakasprzak1999 30.03.2020 11:19

Szczęść Boże!
Mam na imię Katarzyna, mam 20 lat. Ostatnimi czasy zaczęłam się gorąco modlić do Matki Boskiej, odmawiam różaniec z o.Krzysztofem na Youtube. Wczoraj podczas modlitwy zauważyłam, że wręcz wyrósł mi 11 koralik w różańcu. Jestem pewna, że wszędzie było 10. Rózaniec jest mi pożyczony, został przeze mnie przyszyty krzyż do niego, bo niestety został rzucony w aucie przez bliską mi osobę, która również zaczęła się ze mną modlić lecz na innym różańcu. Wierzę całą sobą, że jest to cud. Niestety nie wiem jak to odbierać, dlatego proszę księdza o opinię jakie znaki daje mi Matka Boska. Modlę się w intencji zdrowia dla wszystkich, w szczególności dla rodziny oraz o nawrócenie się rodziców. Niestety po śmierci córki obwiniają Pana Boga za to :(. Tak samo jest z moim starszym bratem, który nawet za młodu grał w kościele i był blisko Boga. Teraz się z tego wyśmiewa. Dodam również, że próbowałam ich wszystkich nawrócić. Moi dziadkowie od strony taty są bardzo religijni a od strony mamy Babcia jest całą sobą oddana Bogu. Jestem bardzo oddana Matce Boskiej, śpiewam do niej i przy tym lecą mi łzy. Chociaż nie zawsze tak było...
Pozdrawiam księdza serdecznie,
Katarzyna (...)
Bóg zapłać za odpowiedź

Odpowiedź:

Nie jestem księdzem....

Myślę, że z tym koralikiem to nie cud, a błąd tego, który go produkował. Nie widziałbym więc w tym znaku od Matki Bożej.

Na pewno dobrze, że wiele się Pani modli. Dobrze, że ubolewa Pani nad odejściem od Boga swoich bliskich. Modlić się za żywych i umarłych - do jeden z uczynków miłosierdzia. I na pewno podoba się Bogu. A skoro jest to dobre, to pewnikiem dobrze, by modliła się Pani dalej. Ale co może chcieć więcej Pani powiedzieć Bóg, czy Matka Boża, nie mam pojecia..

Bo wolę Boża właściwie znamy. Jest ona wyrażona w przykazaniach. I trzeba kochać - Boga i bliźniego - i tą drogę zawsze wybierać w życiu. To jest nasze powołanie, jakkolwiek ta miłość w praktyce miałaby wyglądać - czy opieka nad chorymi rodzicami, czy praca w szkole, czy szpitalu, czy w sklepie. Ale Bóg nie zawsze mówi nam co konkretnie mamy robić...

J.