Gość 26.03.2020 19:10
Witam,
W ostatnim czasie bardzo bliska mi osoba zachorowała. Jej stan był na tyle zły że lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie. Udało jej się jednak przeżyć, lecz pojawiły się kolejne dodatkowe choroby które utrzymują się już dłuższy czas i stan jest ciężki. Codziennie modlę się o tą osobę, odmawiam nowennę pompejańską oraz różne inne modlitwy jakie znajdę aby ona wyzdrowiała jednak mam wrażenie, że to nic nie daję a wręcz przeciwnie że wszystko jest coraz gorzej nie tylko z tą osobą ale i w moim życiu. Jestem bezsilna i nie wiem co mam robić i w jaki sposób już się modlić. Wiem, że wszystko zależy od Pana Boga i na Niego muszę się zdać, ale bardzo proszę o radę co mogę jeszcze zrobić i odpowiedź na pytanie czemu mimo moich starań i modlitw to nic nie daje.
No tak... problem w tym, że żaden człowiek nie ma "sposobu na Boga". Można tylko prosić i ufać, że jak zdecyduje będzie najlepiej.
I tego chyba trzeba się trzymać. Jest coraz gorzej? Tym bardziej się módl. Może właśnie trzeba więcej Twojego sera. Nie wiem, czy Bóg wysłucha po Twojej myśli czy jednak zabierze tę osobę z tego świata do siebie, ale może w tej modlitwie znajdziesz zrozumienie. Jak by Bóg nie zdecydował, będzie dobrze. Na pewno...
Bo Bóg ma swoje plany. Nam niemieszczące się w głowie. Zabiera ludzi z tego świata, choć nie wyobrażamy sobie bez nich życia. A jednak potem jakoś jest.
J.