Paweł 21.03.2020 17:11
Idąc do spowiedzi robię sobie rachunek sumienia uwzględniając czas od przystąpienia do ostatniego sakramentu pokuty. Jednak ciągle podczas rachunku sumienia przypominają mi się jakieś grzechy sprzed dwóch czy trzech lat, a nawet i dziesięciu. Wtedy także wyznaję je spowiednikowi. Mimo tego nie robię sobie rachunku sumienia z przeciągu całego życia. Przychodzą do mnie myśli o dawnych grzechach, ale je zatrzymuję, tamuję.
Czy jednak przed spowiedzią powinienem obejmować swoim rachunkiem sumienia całe moje życie, czy tylko czas od mojej ostatniej spowiedzi? To pytanie wydaje mi się nieco niedorzeczne, jednak chcę się upewnić w obawie, że pominę jakiś wcześniej niewyznany grzech z przeszłości.
Nie powinieneś robić rachunku sumienia z całego życia, tylko od ostatniej ważnej spowiedzi. Jak się grzech przypomni - mów o tym w spowiedzi, ale nie grzeb w przeszłości.
J.