Gość 28.02.2020 22:09
Szczęść Boże,
z góry przepraszam, jeżeli pytanie już kiedyś zostało zadane, ale dzisiaj nauczyciel polskiego wspomniał że Bóg nie może być jednocześnie miłosierny i wszechmocny, ponieważ gdyby był obydwoma, to nie pozwoliłby na cierpienie niewinnych (osoby niepełnosprawne które się tak urodziły, inne choroby, kataklizmy naturalne itd.) Także moje pytanie brzmi: Bóg jest tylko miłosierny, tylko wszechmocny czy jednak może być obydwoma naraz?
Twój nauczyciel polskiego miałby i może rację, gdyby zawęzić postrzeganie człowieka tylko do tego świata. Wtedy Bóg nie dając człowiekowi zdrowia byłby może i niemiłosierny. Ale istnieje wieczność, w której każda krzywda, każde cierpienie, zostaną człowiekowi wynagrodzone. Bóg każdemu chce dać życie wieczne. To, co mamy tu na ziemi jest dopiero wstępem do prawdziwego życia. Z tej perspektywy to życie nie ma większego znaczenia. Tym bardziej, że jak wskazuje przypowieść o bogaczu i Łazarzu, cierpiący są szczególnie mocno predestynowani do tego, by osiągnąć niebo.
No bo tak: skoro Bóg jest sprawiedliwy, to musi jakoś wszystkim wynagrodzić to, że byli dobrzy. Bo każdy choć trochę jest. A jeśli ktoś całe życie bardzo cierpi, to kiedyś te nagrodę musi otrzymać. Widać w niebie. Za to ten, któremu powodzi się dobrze... Może być różnie, ale przecież temu, kto przez wieczość będzie w piekle Bóg też musi uczynione przezeń dobro jakoś wynagrodzić, prawda? I może dlatego tu na ziemi ludziom złym nieraz dobrze się powodzi...
J.