Łucja 23.02.2020 17:38

Czy jeśli na poprzedniej spowiedzi powiedziałam "Miałam nieczyste myśli", a zataiłam dodatkowy kontekst, że miałam je na mszy w Kościele, to czy w pewnym sensie nie zataiłam czegoś istotnego? Jakby co nie myślałam specjalnie w Kościele o bezwstydnych rzeczach, ale one mimowolnie nasuwały mi się na myśl. Starałam się z nimi walczyć, ale z tego co pamiętam-bezskutecznie. Czy mam teraz iść do spowiedzi, by wyznać ten grzech na nowo? Mam po tak długim czasie pewne wyrzuty sumienia, że nie powiedziałam o tych okolicznościach popełnionego grzechu.

Odpowiedź:

Proszę powiedzieć o tym przy następnej spowiedzi. Nie widziałbym tu aż celowego zatajenia, a zwyczajny wstyd, który nie pozwolił dodać tego szczegółu...

Mam natomiast wątpliwości czy jeśli starałaś się z tymi myślami walczyć - ale nieskutecznie - to czy w ogóle był grzech czy tylko pokusa. Grzech zaczyna się tam, gdzie zaczyna się przyzwolenie woli; przyzwolenie, które powoduje, że człowiek z lubością się na grzesznych myślach zatrzymuje. Jeśli takie myśli odgania, a one ciągle przychodzą, to nie ma grzechu, jest po prostu pokusa. Tyle że trwająca długo...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg