Gość 22.01.2020 10:08
Szczęść Boże,
mam dosyć nietypowy dylemat. Otóż interesuję się Polinezją i chciałabym zapytać o taki tahitański taniec, którego znajomość nie jest powszechna, więc po krótce wyjaśnię, o co w nim chodzi.Tam się pokazuje np: zbieranie kwiatów, piasek na plaży, dachy domów. Jest też kilka kroków, takie najbardziej podstawowe to postawienie stopy na palcach i ruch bioder. Mam pytanie, czy można coś takiego robić? Pytam dlatego, że jak zapewne wiadomo, w dawnych czasach na Polinezji tańce pełniły funkcję sakralną, aczkolwiek to co się dzieje dzisiaj to już nie jest to samo. I też podobnie rzecz się ma w przypadku surfingu - ten dzisiejszy to już wygląda zupełnie inaczej. Tak ja bym to widziała, ale nie wiem, czy dobrze myślę.
Z Panem Bogiem
Gdyby te tańce dziś miały jakiś wymiar kultowy, to należało by ich unikać. Jeśli to po prostu tańce - nie ma powodu, by widzieć w tym jakieś zło.
J.