Aleksandra 17.01.2020 19:54
Witam
Jestem pewna ze zawarlam niewaznie malzenstwo,gdyz przed i po slubie bylam seksoholikiem i nie przyznałam sie narzeczonemu.Dopyscilam się licznych zdrad ale od 7 lat jestem wierna. Mezowi powiedziałam i chcemy byc dalej razem.
Chciałam ubiegac sie o uwaznienie malzenstwa ,ale sad biskupi w ogole nie chce przyjąć zadnego wniosku od malzenstwa, które sie nie rozpadło. Kuria biskupia zas zajmuje sie uwaznieniem w orzypadku przeszkod zrywajacych i braku formy. To jest jakiś absurd. Po co sa te ksnony o uwaznieniu w przypadku braku zgody skoro nie da sie ich w praktyce zastosować . Boje sie podchodzić do komunii. Jestem w rozpaczy. Czy zna odpowiadający namiary na kogoś, kto mógłby coś poradzić?
Myślę, że najlepiej poradzić się własnego proboszcza. Ale jeśli sąd biskupi nie chce przyjąć takiej sprawy, to pracujący tam pewnie wiedzą co robią.
Domyślam się, że w podtekście jest obawa, że świętokradzko przyjmuje Pani Komunię. Otóż nie. Jeśli nie ma jakiegoś innego powodu to na pewno nie. Według prawa małżeństwo jest ważne tak długo, dopóki nie udowodni się czegoś przeciwnego. Czyli wedle prawa jesteście Państwo małżeństwem. Mimo tych wątpliwości. A więc może Pani spokojnie przyjmować Komunię.
J.