Att 15.12.2019 01:08

Witam
Miałem dwa auta tej samej marki i tego samego koloru jedno postanowiłem sprzedać ale zanim to zrobiłem z tego przeznaczonego na sprzedaż przelorzylem parę rzeczy do tego które zostawiłem dla siebie np. Lepsze opony, skorzana kierownicę, amortyzatory ten na sprzedaż miał nowe wiec tez zamieniłem (na też sprawne tylko starsze) radio na cd a tam włożyłem kaseciaka.
Wiele w tym aucie też bylo przed sprzedażą wymienione zawieszenie instalacja gazowa po regeneracji poprostu z dni na dzień zdecydowałem sie jedno sprzedać zostawiłem dla siebie to młodsze auto.
Nie picowalem go do sprzedaży nic nie maskowalem kupujący przejechał się obejrzał na podnosniku i stwierdził że kupuję ja go nie zmuszalem.
Mimo wszystko uważam że kupujący zrpbil dobry interes ja teraz znowu kupiłem auto dla żony za te same pieniądze i tamto co sprzedałem bylo dużo lepsze Teraz żałuję że wogule go sprzedałem. Silnik skrzynia jak dzwon blacharsko też bez zastrzeżeń.
Czy w tym co opisałem można doszukiwać się oszustwa? Nie jestem handlarzem poprostu potrzebne mi były pieniądze jak bym tych lepszych rzeczy nie wymienił napewno musiał bym wystawić auto drożej.
I podkreslam jeszcze raz auto bylo jak na swoje lata w bardzo dobrym stanie nawet kupujący przyznał ze oglądał gorszy egzemplarz za większe pieniądze.
Nic nie ukrywalem ele też nic nie mówiłem poprostu klient obejrzał przejechał się pasowało mu to kupił.
Ja kupując auto w tym wieku i za tą kasę liczę sie z tym że idealne nie będzie chyba to logiczne wiek i orzebieg robią swoje

Odpowiedź:

Skoro nie było tak, że klient najpierw obejrzał, a potem wymieniłeś różne elementy w aucie, to nie ma problemu. Klient obejrzał, uznał że może tyle a tyle zapłacić, więc nie ma mowy o nieuczciwości. Wszystko od strony moralnej w porządku.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg